Opis
Spławik Maver SENSOR do tyczki – precyzja i stabilność na wolnopłynące wody
Idealny wybór do tyczki i bata
Spławik Maver SENSOR do tyczki i bata, to doskonałe rozwiązanie dla wędkarzy, którzy cenią stabilność oraz precyzję prowadzenia zestawu, dlatego często sięgają właśnie po ten model. Jego klasyczny kształt kropli sprawia, że świetnie radzi sobie na wolnopłynących wodach, ponieważ umożliwia pewne prowadzenie przynęty. W rezultacie skuteczność łowienia znacząco wzrasta, a kontrola nad zestawem staje się łatwiejsza.
Dzięki solidnej konstrukcji daje radę w różnych warunkach, co czyni go niezwykle wszechstronnym. Pasuje zarówno do tyczki, jak i bata, dlatego pozwala na skuteczne łowienie w zróżnicowanych technikach. Dodatkowo jego wytrzymałe materiały efektywnie chronią go przed uszkodzeniami, co zdecydowanie wydłuża żywotność spławika.
Dlaczego warto wybrać spławik Maver SENSOR?
Jedną z głównych zalet jest węglowy kil, który poprawia stabilność, a także ułatwia prowadzenie zestawu. Antena z włókna węglowego, dostępna w kolorze żółtym i czerwonym, gwarantuje dobrą widoczność, nawet przy zmiennym oświetleniu. Ponadto wędkarze mogą dostosować wybór do panujących na łowisku warunków, co sprawia, że spławik przydaje się w różnych sytuacjach.
Dzięki szerokiej gamie gramatur można idealnie dopasować spławik do swoich potrzeb, ponieważ wybór odpowiedniego obciążenia wpływa na precyzję łowienia. Dostępne opcje to:
- 0,5 g
- 0,75 g
- 1 g
- 1,5 g
- 2 g
- 3 g
- 4 g
- 5 g
Gdzie sprawdzi się ten model?
Spławik Maver SENSOR świetnie radzi sobie na wodach wolnopłynących, dlatego jest doskonałym wyborem dla wędkarzy poszukujących stabilności zestawu. Jego właściwości znacząco ułatwiają kontrolowanie przynęty, co przekłada się na lepsze wyniki podczas połowu. Dodatkowo antena w dwóch kolorach poprawia widoczność, natomiast węglowy kil przyczynia się do precyzyjnego prowadzenia zestawu.
Więcej informacji na temat sprzętu wędkarskiego znajdziesz na strefaryby.pl/blog. Sprawdź także strony producenta: maver.net i mavermatch.co.uk.
