Zastanawiam się jak nazwać to co „tygrysy lubią najbardziej”?
Jak dokładnie określić, kim jesteśmy w tym co nas pochłania?
Hobby – czynność wykonywana dla relaksu w czasie wolnym od obowiązków. Może łączyć się ze zdobywaniem wiedzy w danej dziedzinie, doskonaleniem swoich umiejętności w pewnym określonym zakresie albo też nawet z zarobkiem. Głównym celem pozostaje jednak przyjemność płynąca z uprawiania hobby.
Wędkarstwo (łowienie ryb, wędkowanie, „moczenie kija”, łapanie ryb (tego określenia nie lubię)) – to nas pochłania, tym się zajmujemy w wolnych chwilach. To nam spędza sen z powiek, o tym myślimy i śnimy.
Kim zatem jesteśmy?

- Miłośnik (osoba rozmiłowana w czymś)
Kocha łowienie ryb, kocha przyrodę, lubi spędzać wolny czas nad wodą z wędką. Podziwia otoczenie, zachwyca się zimorodkiem lecącym tuż nad lustrem wody. Czasem przegapi branie, bo akurat zasłucha się w klangor żurawi.
- Sympatyk (osoba okazująca swoją sympatię i przychylność komuś lub czemuś)
Przychylny wędkowaniu ogólnie. Sympatię okazuje wszystkim wędkarzom. Lubi stać za plecami innych i doradzać. Szczególnie jak ryby słabo biorą.
”O Panie w zeszłym roku to ja tutaj Panie taaaakie …… ciągnąłem”.
Gdy już sam zacznie łowić i zdarzy się coś na jego wędce, to opowieściom nie ma końca.
- Entuzjasta (osoba zaangażowana emocjonalnie w jakąś działalność, sprawę lub ideę)
Dla wędkarstwa zrobi wszystko. Gdzieś kłusują – zamknąć łowisko (tak chronimy). Podnieść składki – oczywiście – „na zarybianie”. Uchwalić nagrody dla „działaczy” – jak najbardziej.
Kiedy ostatnio był na rybach? Yyyyyyy….
- Fanatyk (osoba żarliwie wyznająca jakąś ideę, skrajnie nietolerancyjna w stosunku do zwolenników innych poglądów)
Jego sposób łowienia ryb jest najlepszy. To nic, że obok inni łowią więcej od niego. On wie lepiej. Jego motto brzmi: „ Jak mają brać, to wezmą – nawet na łące”. Po co zakładać mniejszy haczyk, czy cieńszy przypon. Spoko wezmą. Nie dziś to jutro.
- Zapaleniec (osoba, która z zapałem i entuzjazmem oddaje się jakiemuś zajęciu)
Często można go spotkać. Wyskakuje z samochodu zaparkowanego tuż przy brzegu. Wali drzwiami, wyrzuca z samochodu wiadra, zanęty, pudełka, pudełeczka, wędki uzbrojone. Szybko te wędki rozwija, ustawia „grunt” patrząc na wodę i już zarzucone. Teraz miesza „coś” w wiaderkach i natychmiast do wody. To nie ważne, że wrzuca nie w to miejsce gdzie zarzucił wędkę, to nie ważne, że jakaś jasna smuga spłynęła gdzieś w „siną dal”.
Gdy po kilkunastu minutach nie ma efektu, zbiera graty, „łup” drzwiami i bye, bye.
- Maniak (osoba nadmiernie do czegoś przywiązana)
Uwielbia gadżety. Sprzęt tylko jednej słusznej firmy. Wszystko w barwach tej firmy. Niestety, nie ma firmowych butów, skarpetek i … sorry „gatek”. A szkoda, bo byłby ideał.

- Opętaniec (człowiek opanowany jakąś manią)
Taka sobie dziwna mania. Złowić jak najwięcej. Dla kota, dla sąsiadki. Przecież karta musi się zwrócić. Co z tego, że ryba niewymiarowa „i tak by zdechła”. Przecież za „głęboko łyknęła hak”. „Te małe na kotlety”.
- Nawiedzony (osoba ślepo oddana jakiejś idei, ideologii)
No kill, catch and release czyli nie zabijaj, złów i wypuść.
Ryba w siatce „o fuj”, zdjęcie z rybą w ręku – „nie wolno”, brak maści na skaleczenia ryby – „jak tak można?”, haki z zadziorami – „niedopuszczalne”.
Jestem za, a nawet przeciw. A wystarczyłoby: Nie zabijaj, złów i wypuść.
- Niewolnik (osoba poddająca się czemuś bezwolnie)
Przywiązany do jednego miejsca. To nic, że inny wędkarz już się rozstawił, to nic, że już zanęta w wodzie – to przecież „jeeego miejsce”.
Aha ciekawostka!!!
Gdy niewolnik „swojego miejsca” podpatrzy, że na innych stanowiskach lepiej ryby biorą – od jutra to „jeeego miejsce”.
- Nieuleczalnie chory
To na pewno Ja.
I jeden pewnik – próbowałem się leczyć (nawet operacyjnie) – ale jak tytuł wskazuje – jest to choroba nieuleczalna.
A TY KIM JESTEŚ?